Google Website Translator Gadget

niedziela, 31 października 2010

Niedziela 31.10

Na początek muszę powiedzieć, że trochę zaspałem tego dnia albo nie zaspałem. Trochę wydaje się niedorzeczne co właśnie napisałem ale za chwilę wyjaśnię o co chodzi. Otóż nastawiłem sobie budzik na 8 jak zwykle. Budzik dzwoni, ja się budzę i go wyłączam, Jednakże jakimś cudem przysnąłem, i po obudzeniu się nagle spojrzałem na zegarek i widzę 9.06. No to trzeba było się zbierać. Nie miałem czasu na śniadanie, tylko poranna toaleta i wyruszyłem do szkoły. Wziąłem mojego laptopa i po odpaleniu go w szkole widzę ze widnieje 9 zamiast 10 na zegarze. Sprawdzam parę serwisów internetowych, które podają czas na świecie i rzeczywiście: 9. Jak się domyślacie w nocy nastąpiła zmiana czasu na zimowy, co potwierdziła pani pracująca w szkole. No to poczekałem sobie godzinkę. Ale pooglądałem seriale w internecie i czas szybko zleciał. Oczywiście znowu 15 minut obsuwy bo młodzież się spóźniła. I musieliśmy dokończyć wczorajszy egzamin. 2 osób z wczoraj nie było za to przybyła nowa osoba i trzeba z nią było zrobić jeszcze 1 cześć egzaminu która była wczoraj. W sumie było tylko 4 osoby. Jedna nie zaliczyła i chyba nie powinna być na zajęciach ze stage'a 3. Ale to nie moja szkoła, jak chce to niech przychodzi ale podejrzewam i mam podstawy by sądzić, że dołączy do nowej grupy stage'a 1 która prawdopodobnie zacznie zajęcia w tym albo następnym tygodniu. A ponadto przyszła spóźniona o chyba 2 godziny osoba na egzamin. Oczywiście nie przerywałem normalnych zajęć i kazałem zostać tej osobie po zajęciach. W ogóle tu za bardzo pieszczą się z uczniami. Jak płaci to może nie przychodzić, olewać wszystko, a i tak nic im nie powiedzą. Oczywiście my Polacy (czyli ja i Alicja) nie dajemy sobie w kaszę dmuchać. Ale co my możemy; nie przerzucimy polskich realiów na grunt turecki. W Polsce przecież jak ktoś olewa nie zdaje na dalsze etapy, no i nie ma jawnego ściągania ( porozumiewania się po turecku). Jak mnie to może wkurzać. I jeszcze to dukanie, które zwalnia lekcje. Jak nie ktoś co raz nie może sam wykrzesać z siebie nawet najkrótszego zdania, to po co jest na stage'u 2 albo 3. niech wróci sobie do 1 żeby utrwalić wiadomości a nie męczyć się na wyższych poziomach. W Izmirze tak właśnie sprawa wygląda, a u nas klient nasz pan. I znowu oczywiście level definition dzisiaj robiłem ale po 5 min było wiadomo, że nic z tego dalej nie będzie i oczywiście delikwent został przydzielony do stage'a 1. W ogóle to były dziś straszne skoki napięcia, tak że nie było prądu, łącznie przez jakieś 40 min a może i nawet godzinę. To już drugi taki przypadek odkąd jestem w Denizli. Poprzedni raz chyba też był w niedzielę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz